Transport to kluczowa siła napędzająca rozwój gospodarczy. Można uznać, że usługi transportowe są fundamentalne w czasach postępującej globalizacji. Dzięki środkom transportu, towary mogą być wymieniane między krajami, dając życie wielu biznesom. 2020 rok nie był łaskawy dla tej branży – szczególnie pod koniec roku zaczęły pojawiać się znaczne utrudnienia w przewozie towarów. Przeładunki w portach spadły w II kwartale i na początku III, lecz odbiły się, osiągając ogromne wielkości w kwartale IV. Jak wygląda transport w czasach pandemii na świecie?
Transport w czasach pandemii
W miarę nasilania się pandemii, kraje na całym świecie zamykały swoje granice, ograniczając transport oraz podróże. Restrykcje oddziałowujące na działalności związane z transportem i logistyką wpłynęły na strukturę oraz wielkość handlu międzynarodowego.
Szacuje się, że COVID-19 spowodował spadek wartości dodanej brutto branży logistycznej o 6,1%. Oznacza to, że suma wszystkich przychodów ze sprzedaży końcowej i dotacji (netto), które są dochodami przedsiębiorstw w tej branży, spadła o 6,1%. Największy spadek doświadczyły przedsiębiorstwa z Włoch, a najmniejszy – chińskie przedsiębiorstwa logistyczne.
Wielkości przewozu a pandemia
Jak zostało to już wspomniane, szczególnie kwartały II i III 2020 r. charakteryzowały się niskimi wielkościami przeładunków. Oto kilka faktów:
- UNCTAD podaje, że z powodu następstw wynikających z wybuchu pandemii, światowy handel morski spadnie o 4,1% w 2020 r.
- W Q1 i Q2, przeładunki w europejskich portach spadły o 5-15%.
- Zawinięcia przewozów ro-ro do portów na świecie spadły w Q2 o 22,8%, podczas gdy inne rodzaje ładunków spadły jedynie o kilka punktów procentowych w porównaniu z rokiem poprzednim.
- Liczba zawinięć statków do portów UE spadła o 12,3% w ciągu pierwszych 49 tygodni 2020 roku, w porównaniu z tym samym okresem w roku poprzednim.
- W kwietniu 2020 r., przewozy kontenerowe osiągnęły najniższe wyniki. W tamtym miesiącu, globalna wielkość przewozu kontenerów spadła o 1,9 mln TEU w porównaniu z tym samym okresem w roku poprzednim.
- W samym kwietniu 2020 r., przeładunek w przewozach kolejowych w Stanach Zjednoczonych spadł o ponad 25% rok-do-roku. W listopadzie 2020 r., wielkości przewozów kolejowych były o 5,8% niższe niż w listopadzie 2019 r.
- Między marcem 2019 a 2020 r., wielkość globalnego przewozu lotniczego spadła o 19%.
- W marcu 2020 r., całkowita wielkość przewozów lotniczych wyniosła jedynie cztery miliony ton (metrycznych), a w niemalże całym roku – ponad 54.
- Szacuje się, że europejskie towarowe przewozy drogowe zmniejszą się o 17% w porównaniu z rokiem 2019.
Transport w czasach pandemii – kondycja portów
Z powodu pandemii, północno-europejskie porty doświadczyły znacznego spadku wolumenu towarów. Przez pierwsze 9 miesięcy 2020 roku, obsłużono tam ponad 31 mln TEU (6% spadku w porównaniu z rokiem poprzednim). Największy spadek wielkości rok-do-roku uświadczył niemiecki port w Wilhelmshaven (35%). Jako jedyny w zestawieniu w pozycji neutralnej pozostał port w Antwerpii.

Podobne doświadczenia miały porty na innych kontynentach. Zamówienia, zamiast rozłożyć się na cały rok, zostały przełożone na czwarty kwartał 2020 roku. Spadki zaczęły być nadrabiane, wywołując falę problemów.
Nagły przyrost w czwartym kwartale 2020 roku
IV kwartał 2020 roku to czas większego ruchu na rynku transportowym, co wyjaśnia po części wzrost stawek frachtu. Zwiększone zainteresowanie skorzystaniem z usług transportowych doprowadziło do niewydolności branży i zatorów w łańcuchu dostaw.
Niewydolność transportowa prowadzi do opóźnień w zawinięciach do portów, które są nie tylko coraz częstsze, ale także coraz dłuższe. Szacunkowo, globalna przeciętna opóźnień statków wynosi prawie 5 dni. Do Europy statki przypływają tydzień, a nawet dwa, po planowanym terminie. Ze szczególnymi trudnościami zmaga się Felixstowe od końcówki Q3, obserwując 30% wzrost importu, głównie z Chin. Obniżona zdolność przepustowa spowodowana jest tam nie tylko wymogiem utrzymywania reżimu sanitarnego, ale także brakami kadrowymi, nagromadzeniem pustych kontenerów i niesprzyjającymi warunkami pogodowymi.

Porty nie radzą sobie z nagłym wzrostem wolumenu. Największe porty trzymają po kilkanaście statków kontenerowych na kotwicy czekających na swoją kolej – nawet 4 dni. Oczekiwanie na wolną przestrzeń magazynową wynosi 6-7 dni.



W porcie w Los Angeles, wielkość TEU w listopadzie 2020 r. wyniosła blisko 900 tys., o 22% więcej niż w listopadzie 2019 r. Jest to ogromna liczba, biorąc pod uwagę wielkości uzyskane od stycznia do końca października 2020 roku – ok. 7,4 mln TEU. Przez pięć pierwszych miesięcy tego roku, wielkości TEU w porcie w LA były o 20% niższe w porównaniu z rokiem poprzednim, co zostało niemalże nadrobione do grudnia. W podobnej sytuacji znajduje się wiele portów na całym świecie.

Sytuacja jest nadzwyczajna, ponieważ wcześniej nie było aż takiego nagromadzenia zamówień. Nie jest pewne, co przyniesie przyszłość. Bardzo prawdopodobne jest, że stawki frachtu będą dalej rosły w Q1 2021 roku. Z związku z niedoborem kontenerów trzeba rozwiązać problem kongestii (zjawisko większego natężenia ruchu środków transportu).