Wpływ koronawirusa na transport z Chin

Pod koniec stycznia świat obiegła informacja o wybuchu epidemii nieznanego wirusa w Chinach. Śmiertelna choroba, obecnie znana jako 2019-nCoV swoimi objawami przypomina grypę. Przejawia się gorączką, kaszlem, spłyconym oddechem i trudnościami w oddychaniu. Za epicentrum wirusa uznaje się 11-milionowe miasto Wuhan w prowincji Hubei, które pozostaje pod kwarantanną. Co więcej, wybuch epidemii zbiegł się w czasie z obchodami Chińskiego Nowego Roku. Jak to wpływa na transport z Chin?

Wuhan – hub logistyczny

Prowincja Hubei, której stolicą jest Wuhan, jest jednym z przystanków na Nowym Jedwabnym szlaku. Z samego Wuhan do Polski tygodniowo koleją wyrusza wiele kontenerów. Dodatkowo, jest to miejsce, w którym znajduje się największy w kraju port śródlądowy. Wuhan odgrywa ogromną rolę w handlu międzynarodowym jako ośrodek przemysłowy. W mieście znajdują się liczne fabryki m.in. przemysłu automotive i stali.

Opóźnienia pracy fabryk

Epidemia wirusa przypadła na okres świąteczny w Chinach. Okres ten sam w sobie generuje opóźnienia. Przez minimum dwa tygodnie zakłady produkcyjne, czy huby logistyczne nie pracują. Zapraszamy do zapoznania się z naszym artykułem o tym jak Chiński Nowy Rok wpływa na transport z Chin.

Tymczasem ze względu na koronawirusa, produkcja będzie wstrzymana jeszcze dłużej. Rządowe rozporządzenie mówi o terminie 9 lutego,  jednak niektóre przedsiębiorstwa ogłosiły, że wrócą do pracy dopiero w czwartym tygodniu lutego. Centrum hurtowe w Yiwu ogłosiło, że będzie zamknięte aż do 21 lutego. Wszystkie fabryki w Wuhan zawieszają działalność do odwołania.

Należy pamiętać, że w Chinach nadal obowiązują ograniczenia dotyczące podróży, co może uniemożliwić wielu fabrykom wznowienie produkcji od przyszłego tygodnia, ze względu na to, że pracownicy wyjechali do rodzinnych miast na święta. Więcej o wpływie wirusa na import z Chin znajdziesz w naszym artykule.

Skutki koronawirusa na transport z Chin

Pełny wpływ epidemii chińskiego koronawirusa na wolumeny kontenerów nie będzie w pełni mierzalny, dopóki porty nie ogłoszą swojej liczby przeładunków w pierwszym kwartale. Jednakże, dane zebrane podczas cotygodniowych raportów w kluczowych chińskich portach już wykazują zmniejszenie o ponad 20%.

Brokerzy w Chinach twierdzą, że rezerwacje statków kontenerowych, tankowców i ładunków masowych gwałtownie spadają. To spowolnienie może wydłużyć się aż do marca.

Duński AP Moller-Maersk A/S zapowiedział, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni ograniczy dwa rejsy w kluczowe szlaki handlowe na trasie Azja-Europa. Kilku innych przewoźników również odwołało swoje rejsy do Chin, w tym francuski CMA CGM SA i tajwański Evergreen Marine Corp.

Wpływ koronawirusa na transport widzimy także na przykładzie dziesiątek amerykańskich, europejskich i azjatyckich linii lotniczych, które zawiesiły loty do Chin kontynentalnych. Tym samym zmniejszyły przepływ towarów takich jak m.in. elektronika, która często przewożona jest w bocznych przestrzeniach samolotów pasażerskich, powodując tym samym skok stawek frachtowych. Niektóre linie lotnicze wstrzymały również loty do Hongkongu, najbardziej ruchliwego międzynarodowego centrum lotniczego cargo.

Ruch kolejowy w mieście Wuhan został całkowicie zawieszony aż do końca lutego 2020. Jednakże, miasto Xi’an (równie duży węzeł komunikacyjny Nowego Jedwabnego Szlaku) jest otwarte i pociągi towarowe wjeżdżają i wyjeżdżają z niego jak zwykle. Niemniej jednak, towary z prowincji Hubei jest bardzo ciężko przewieźć do innej części Chin, a co dopiero do Europy.

Wpływ koronawirusa na transport – co dalej?

Chociaż media podają o coraz większej liczbie wyleczonych osób, to spustoszenie jakie wciąż sieje choroba pozostaje ogromne. Koronawirus nadal się rozprzestrzenia i władze stosują wszelkie możliwe środki, aby temu zapobiegać. Nie tylko fabryki pozostają zamknięte, a praca przewoźników zostaje zawieszona. Miejsca publiczne takie jak kina i restauracje również świecą pustkami.

Od naszych partnerów spedycyjnych mamy informacje, że jak tylko fabryki wrócą do pracy, należy liczyć się z problemami z miejscem na statkach. Fabryki w Chinach po Chińskim Nowym Roku mają zawsze nawał zamówień. Teraz także trzeba liczyć się z tym, że czas oczekiwania jeszcze bardziej się wydłuży. Ciężko powiedzieć na jak długo. Walka z epidemią i ustabilizowanie się sytuacji po niej wymaga czasu.

Oceń wpis

5 / 5